Nocne wieści ws. Agnieszki Kaczorowskiej dotarły znienacka. Wraca do domu, niespodziewany zwrot po ruchu męża
Agnieszka Kaczorowska w ostatnim czasie przebywała na słonecznej Ibizie, gdzie - jak donosiły tabloidy - towarzyszył jej nowy towarzysz, czyli aktor Marcin Rogacewicz. Celebrytka chwaliła się fanom pięknymi widokami i relacjami z wakacji. W pewnym momencie oznajmiła nawet żartobliwie, że jest jej tam tak dobrze, że "nie wraca". Słowa te wykorzystał Maciej Pela. Ojciec córeczek tancerki nie gryzł się w język, wywołując przy okazji niemałe zamieszanie. Teraz Aga chyba postanowiła się "odgryźć". I to jak.
W życiu Agnieszki Kaczorowskiej w ostatnim czasie sporo się działo. Po rozstaniu z Maciejem Pelą i kilku przykrych wywiadach pojawiły się niespodziewane doniesienia, że u jej boku pojawił się nowy mężczyzna. Okazało się, że mowa o Marcinie Rogacewiczu. Aktor ostatnio też zapowiedział "nowy rozdział", co zbiegło się w czasie z jego rozwodem z matką dzieci.
Jakiś czas temu celebryci byli widziani na ulicach Warszawy, a podczas ich spotkania nie brakowało czułości. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Ostatnio z kolei Aga wyjechała na urlop na Ibizę, czym oczywiście pochwaliła się w sieci. Nie była tam sama, bowiem ktoś musiał robić jej te wszystkie piękne zdjęcia. Pudelek doniósł, że poleciała tam sama z Marcinem.
"Agnieszka i Marcin spędzają razem czas w jednym z lepszych i nowszych hoteli na wyspie. Niespecjalnie zależy im na tym, by kryć się tam ze swoim uczuciem " - wyjawił informator portalu.
Na zamieszczanych w sieci fotkach Kaczorowska pozowała bez Rogacewicza, ale zapewniała fanów, że jest jej tam tak dobrze, że "nie wraca" do domu.
Niespodziewanie do tych słów postanowił odnieść się Maciej Pela, który z okazji Dnia Ojca zamieścił w sieci wymowny wpis na temat rodzicielstwa i swoich pociech.
"Pobudka o 5:50, bo trzeba już świętować, musli ze śmietanką 36 proc., wspinaczka, książki, spacer na bulwarach wiślanych, lody i picka na koniec dnia. Wyjątkowy dzień, inny niż wszystkie. Drogi tato. Czasem tego nie słyszysz, czasem nikt Ci tego nie mówi - ale jesteś świetny, dajesz radę... I po prostu bądź" - zaapelował.
Potem wspomniał o rozpadzie rodziny.
"Nie będę wchodził z nikim w filozoficzny dyskurs o przecenianiu ojców w obecnych czasach, klaskaniu za każdą rzecz itp. Dziś jest nasz dzień i w ten sposób chcę go celebrować. Czy tak wyobrażałem sobie moje ojcostwo? Nie. Miałem na to inny plan. Ale plany trzeba modyfikować, dostosowywać do życiowej sytuacji" - dodał.
Na koniec nawiązał chyba do wyznania żony, bowiem oznajmił, że on do córek zawsze "będzie wracał"! To jawna szpila w kierunku Kaczorowskiej? Wiele na to wskazuje.
"Za każdym razem, kiedy nie ma mnie przy nich i czuję, że nie tak miało być, to myślę o tym, że przecież wrócę. Zawsze będę wracać. Chcę wracać, nieważne gdzie jestem i co robię. I mimo że teraz jest 'tylko' 50 proc. [rodzice podzielili się opieką nad córkami - przyp. aut.], to czuję, jestem na stówę bardziej niż kiedykolwiek. A jeśli masz taką możliwość, czujesz, że chcesz, to zadzwoń do taty i powiedz: 'kocham Cię'" - skwitował.
Teraz pojawiła się nieoczekiwana reakcja Kaczorowskiej. Tak przynajmniej można przypuszczać, bowiem Aga w nocy zamieściła tym razem fotki w bikini, by oznajmić, że już wraca do domu.
"Dzięki Ibiza! Nie będąc na żadnej imprezie, świetnie się bawiłam... Stęskniona mama wraca wypoczęta" - ogłosiła Aga, odgryzając się - jak można przypuszczać - Maciejowi Peli.
Zobacz też:
Nagłe doniesienia ws. Kaczorowskiej i Rogacewicza